trójmiejskie ścieżki
-
DST
31.20km
-
Teren
0.47km
-
Czas
01:24
-
VAVG
22.29km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Sprzęt Author Mission
-
Aktywność Jazda na rowerze
Całkowicie nieudany dzień rowerowy. Około godziny 11:00 wybrałem się w końcu na rower. Pogoda była całkiem niezła: trochę słoneczka, temperatura odpowiednia, tylko wiało. Postanowiłem, że przejadę się pierwszy raz wyremontowaną ścieżką prowadzącą do potoku Swelina (granica między Sopotem i Gdynią). Trasa bardzo ładna, ale w pewnym momencie się kończy. Zatrzymałem się na jakiejś nierówności i w tym momencie zachowałem się jak zupełny laik, tzn. wypiąłem prawą nogę, ale z racji tego, że było tam nierówno, przechyliło mnie zamiast na prawo, to na lewo, a lewej nogi nie zdążyłem wypiąć, co dalej to już chyba nie muszę pisać. Niżej można sobie popatrzeć na skutki.Moje ała, które zrobiłem sobie z głupoty: nie zdążyłem się wypiąć
© FisherMoja kochana skarpetka ;-(, cała brudna =]
© Fisher
Oczywiście, żeby zdenerwować mnie zupełnie, pogoda zrobiła małego figla, zaczęło porządnie lać i musiałem czekać skryty przez ponad pół godziny. Odechciało mi się dalszej jazdy i wróciłem do domu. Wieczorem jeszcze pojechałem tylko na tańce. Za to jutro mam zamiar się wyżyć - pod warunkiem, że pogoda pozwoli ;-).Ulewa w Sopocie
© FisherUlewa w Sopocie
© Fisher
Kategoria trening